Monday, January 5, 2009

Kasia kupuje empetrójkę

Tekst ukazał sie w PG 26/06/2008

Zakupy na sieci to dla niektórych z nas bułka z masłem, a dla innych nadal abstrakcja. Kupowanie w obcym języku wymaga znajomości podstawowego słownictwa związanego z transakcjami internetowymi. Mamy nadzieję, że poniższy dialog w czytelny sposób obrazuje użycie niektórych fraz i zwrotów z tego zakresu.






KaKasia: Hi Trevor, I heard you are an expert in online shopping. I’m going to buy an MP3 player for my boyfriend, but I have no idea how to go about it. Could you give me a few hints?

Trevor: Sure. First you need to do some research to find out what model you want to buy. You will find plenty of online reviews of different MP3 players. You can also browse discussion forums. Once you shortlist a few models, it’s a good idea to compare prices using e.g. pricegrabber.com and pick a few trustworthy online shops that sell the models you’ve chosen at a good prices.

Kasia: How do I know which shops are trustworthy?

Trevor: Well, I always look at consumer feedback sections on websites that compare shops and prices. Sometimes I google the name of the store and check matches that deal with customers’ opinions.

Kasia: What about payments? How do I make sure nobody steals my credit card details?

Trevor: Reputable shops would always use secure protocols so that it is unlikely somebody could steal your details. Often you can pay by PayPal which is a reputable transaction service. But if an online retailer seems dodgy, you simply do not buy from them.

Kasia: That makes sense. What else should I be aware of when buying online?

Trevor: Check conditions,shipping costs and delivery times before you buy. Make sure they have a procedure in place for goods returns in case something goes wrong.

Kasia: That’s awesome Trevor, many thanks.

Kasia: Cześć Trevor. Słyszałam, że jesteś expertem od kupowania na sieci. Zamierzam kupić odtwarzacz MP3 dla mojego chłopaka, ale nie mam pojęcia jak się za to zabrać. Mógłbyś mi dać kilka wskazówek?

Trevor: Pewnie. Najpierw musisz trochę poczytać (dosł. zrobić badanie,w domyśle: rynku) żeby się dowiedzieć jaki model ci odpowiada. Na sieci znajdziesz sporo recenzji różnych odtwarzaczy. Możesz też przejrzeć fora dyskusyjne. Jak już wybierzesz kilka modeli, warto porównać ceny korzystając z np. pricegrabber.com i wybrać kilka godnych zaufania sklepów internetowych które sprzedają to co cię interesuje w dobrej cenie.

Kasia: Skąd mam wiedzieć, które sklepy są godne zaufania?

Trevor: Cóż, ja zawsze przeglądam sekcje poświęcone opiniom konsumentów na stronach, które porównują sklepy i ceny. Czasami wpisuję nazwę sklepu do googla i sprawdzam trafienia (wyniki wyszukiwania), które zawierają opinie klientów.

Kasia: A co z płatnościami? Jak się upewnić, że nikt nie ukradnie danych mojej karty kredytowej?

Trevor: Sklepy z dobrą reputacją powinny używać bezpiecznego, szyfrowanego połączenia więc jest mało prawdopodobne , żwby ktoś ukradł dane. Często można tez płacić za pomocą Pay Pal, który jest godnym zaufania pośrednikiem w transakcjach internetowych. Ale jeśli jakiś sprzedawca wydaje Ci się podejrzany, po prostu u niego nie kupuj.

Kasia: To ma sens. Co jeszcze powinnam wiedzieć kupując na sieci?

Trevor: Zanim coś kupisz, sprawdź warunki, koszt wysyłki i czas jej dostarczenia. Upewnij się że mają procedurę dotyczącą zwrotu towarów w przypadku gdyby coś poszło źle.

Kasia: Super. Wielkie dzięki Trevor.


Copyright © Polish School of English Limited 2006-2009

Tuesday, December 23, 2008

Życzenia z okazji Świąt i Nowego Roku


Witamy,

Życzymy Państwu i Państwa Bliskim
Radosnych i Spokojnych
Świąt Bożego Narodzenia
i Dużo Szczęścia w Nowym Roku

Zespół Polish School of English in Dublin


Ania, Adam, Małgorzata, Tomek, Kasia, Ania, Tomek, Daniel, Asia, Zuza,
Donal, Jola, Paulina i Gosia

Wednesday, December 10, 2008

No i gdzie się Pan tak spieszy?

Wielu Polaków mieszkających w Irlandii decyduje się na kupno samochodu. Wielu kierowcom zdarza się zapominać o przestrzeganiu przepisów. Do najczęściej popełnianych wykroczeń należą: przekraczanie dozwolonej prędkości, niezapinanie pasów, jazda pod wpływem alkoholu, jeżdżenie pasem przeznaczonym wyłącznie dla autobusów i wyprzedzanie w miejscach gdzie jest to zabronione. Poniżej mogą Państwo prześledzić dialog, w którym Laura narzeka w rozmowie z koleżanką (Deirdre) na styl jazdy swojego męża (który nie zbyt lubi stosować się do kodeksu drogowego). Znajomość podkreślonych zwrotów może się przydać na przykład gdy przyjdzie nam się tłumaczyć przed policjantem za zbyt brawurową jazdę...




Deirdre: Hi Laura, how was the trip?

Laura: We had a great time. The weather was lovely but then on the way back we had a big fight.

Deirdre: Over what, this time?

Laura: The usual – driving.

Deirdre: What happened?

Laura: Well the traffic was quite heavy and it started to rain. On top of that, one of the wipers didn’t work great so the visibility was very poor. That didn’t stop John from driving very fast ‘cause he had to be home for 8 o’clock to watch the match.. Obviously he had to overtake a lot which I hate. At some stage there was a speed limit of 60 km per hour, and he started cursing because a big lorry in front of him slowed down to 70. He even started beeping at the poor guy. I told him to stop beeping and start watching the road signs. He told me then that the passenger is to have their seat belts fasten and stay quiet so I didn’t open my mouth even once until we got home. I think he felt a bit guilty and wanted to apologize but I was so annoyed I didn’t even look at him and I went to bed.

Deirdre: Well I know it wasn’t very nice of him but why did you get so annoyed?

Laura: Because when it comes to his driving he never listens. He has already got a few penalty points for speeding this year not to mention three fines for using a bus lane. He doesn’t care about rules at all. I think even if he lost his driving license he would keep driving anyway.

Deirdre: Has he ever had an accident?

Laura: No, he hasn’t and that’s the biggest problem. I know it sounds terrible but I am sure if he crashed his car once at least he would slow down a bit.





Deirdre: Cześć Laura, jak wycieczka?

Laura: Było super. Pogoda piękna tylko w drodze powrotnej mieliśmy straszną awanturę.

Deirdre: O co poszło tym razem?

Laura: O too co zwykle – prowadznie auta

Deirdre: Co się stało?

Laura: Ruch na drodze był dość duży no i zaczęło padać. Do tego jedna z wycieraczek nie działała i widoczność była bardzo słaba. To nie powstrzymało Johna od szybkiej jazdy bo on musiał być w domu na 8 żeby obejrzeć mecz. Oczywiście musiał sporo wyprzedzać, czego ja nie znoszę. W którymś momencie było ograniczenie prędkości do 60 km a on zaczął przeklinać, bo ciężarówka przed nim zwolniła do 70. Nawet zaczął trąbić na tego biedaka. Powiedziałam mu żeby przestał trąbić a zaczął zwracać uwagę na znaki drogowe. Wtedy on mi powiedział, że pasażer ma mieć zapięte pasy i siedzieć cicho, więc już się nie odezwałam aż dojechaliśmy do domu. Wydaje mi się, że trochę się czuł winny i chciał przeprosić, ale ja byłam tak poirytowana, że nawet na niego nie spojrzałam i poszłam spać.

Deirdre: Cóż, wiem, że to, co zrobił nie było miłe, ale dlaczego się w sumie tak zdenerwowałaś?

Laura: Bo on w ogóle nie słucha gdy mu się coś mówi o jego prowadzeniu samochodu. Już dostał w tym roku kilka punktów karnych za zbyt szybką jazdę nie mówiąc o trzech mandatach za jeżdżenie pasem dla autobusów. On się nie przejmuje przepisami. Podejrzewam, że nawet gdyby stracił prawo jazdy to nadal by jeździł.

Deirdre: A miał już kiedyś wypadek?

Laura: Nie, nie miał i w tym tkwi problem. Wiem, że to brzmi strasznie, ale jestem pewna, że gdyby kiedyś rozbił samochód, to wreszcie by zwolnił.
Tekst ukazał się w druku w "PG" w Dublinie dnia 2 Maja 2008

Copyright © Polish School of English Limited 2006-2009

Thursday, November 20, 2008

Zapisy na Zimowe Kursy Angielskiego w Dublinie - w tym kurs FCE

Trwają zapisy na zimowe kursy angielskiego w Polskiej Szkole Angielskiego, w tym kurs przygotowujący do egzaminu FCE w marcu 2009 (" First Certificate of English ")

Zajęcia odbywają się w centrum Dublina wieczorami, w weekendy lub w ciągu dnia.


Serdecznie zapraszamy.

Więcej szczegółów na naszej stronie internetowej: www.angielski.ie

Friday, November 14, 2008

Mówią, że diabeł tkwi w spójnikach.

Ucząc od paru lat angielskiego w Dublinie zauważyłam, że dużą trudność sprawia nam użycie czasowników dotyczących mówienia. Speak, Talk, Say, Call – bo o nich głównie mowa - mają podobne znaczenie, ale ich użycie jest różne. To podobieństwo znaczeń jest zdradliwe podobnie jak zdradliwe jest kierowanie się logiką języka polskiego. Po polsku na przykład dzwonimy do Szczepana - ale w angielskim we call Steven („call to Steven” jest błędem dość istotnym, bo może oznaczać tyle co „wpaść do Szczepana”). Z drugiej strony po polsku słuchamy kogoś lub czegoś, ale w angielskim we listen to somebody or to something. Po polsku rozmawiamy z Tomkiem, po angielsku we talk to Tommy. Jakby tego było mało z czasownikiem "talk"często myli się czasownik „tell” (powiedzieć), a czasem też „say”. Te dwa ostatnie mają praktycznie takie samo znacznie ale - gramatycznie – nie można ich tak po prostu zamienić. Jak zwykle problem tkwi w spójnikach. Dla przykładu takie dwa zdania: Powiedziała, że jest pijana” oraz „Powiedziała mi, że jest pijana”. Po angielsku poprawne będzie użycie dwóch różnych czasowników, odpowiednio: ”She said she was drunk” oraz ”She told me that she was drunk”.

A teraz zadanie dla Państwa: proszę dobrać zdania z lewej i prawej kolumny w pary. Pod ćwiczeniem znajdą Państwo tłumaczenia zwrotów z użyciem czasowników dotyczących mówienia. Powodzenia! Jedna para, zaznaczona na niebiesko, została już dobrana, jako przykład.





1. Tell me the truth. …

2. She is talking rubbish.

3. Kids are calling me names.

4. Little Jenny felt so shy

5. I hope you said “thank you” to the lady.

6. Can you tell me the time, please?

7. Can you call me on my mobile?

8. Can you speak up?

9. Stop shouting at me!

10. James is great at telling jokes.

11. You don’t have to whisper.





a) Don’t listen to her.

b) I forgot my watch today.

c) It was very nice of her to offer you a sweet.

d) I am not deaf.

e) I don’t want to go to school anymore.

f) I need to know what really happened.

g) He makes everybody laugh.

h) I can barely hear you.

i) There is nobody else in the room.

j) There is something wrong with my landline.

k) She didn’t open her mouth even once.

VOCABULARY:

tell the truth – mówić prawdę

tell lies – kłamać

tell a joke – opowiadać kawał

tell a story – opowiadać historię, bajkę

talk to somebody – rozmawiać z kimś

talk rubbish – gadać bez sensu, gadać bzdury

say “thank you” to somebody– podziękować komuś

say “hello” to somebody – pozdrowić kogoś

speak english – mówić po angielsku

speak fluently – mówić płynnie

speak up – mówić głośniej

shout at somebody – krzyczeć na kogoś

whisper – szeptać

call somebody names – przezywać kogoś

call somebody – zadzwonić do kogoś lub zawołać kogoś

ring somebody – zadzwonić do kogoś

give somebody a ring – zadzwonić do kogoś

give somebody a buzz – zadzwonić do kogoś

she said that… – powiedziała, że…

she told me that… – powiedziała mi, że…

she didn’t say a word – nie powiedziała ani słowa

she didn’t open her mouth – nie otworzyła ust (nic nie powiedziała)

= = = = = = = = = = = = == = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =

Rozwiązanie:

1f, 2a, 3e, 4k, 5c, 6b, 7j , 8h, 9d, 10g, 11i



Tekst ukazał się w druku w "PG" w Dublinie dnia 3 Kwietnia 2008

Copyright © Polish School of English Limited 2006-2009

Friday, November 7, 2008

Na pogotowiu

Wizyta w irlandzkim pogotowiu może być dla nas zaskoczeniem. Po pierwsze może się zdarzyć, że w ogóle nie zobaczymy lekarza, ponieważ pomocą w większości lekkich obrażeń zajmują się wykwalifikowane pielęgniarki. Po drugie wypadki nie zagrażające życiu, choć często bolesne, czasem muszą czekać na swoją kolejkę kilka-kilkanaście godzin. Po trzecie za wizytę na pogotowiu się zwykle płaci. Jest więc nieco inaczej niż w Polsce ale mimo tego fachowo (choć z pewnością są też inne opinie). Poniżej dialog, w którym Tomek trafia na pogotowie ze zwichniętym nadgarstkiem. Najpierw kieruje się do rejestracji gdzie uiszcza opłatę, a po wyczekaniu kilku godzin w kolejce trafia na prześwietlenie i wizyta kończy się założeniem gipsu. Oczywiście życzę Państwu, żeby ta lekcja nigdy się nie musiała przydać.



At the reception

Hospital receptionist: What is your name?

Patient: Tomasz Złamaniec

Hospital receptionist: Do you have a medical card or private insurance?

Patient: No, I don’t I am afraid.

Hospital receptionist: Your address, please?

Patient: 17 Matinee Glen Lawn, Glasnevin, Dublin 11.

Hospital receptionist: Do you want the receipt to be sent to your home address or can you pay now?

Patient: I’ll pay now.

Hospital receptionist: It’s sixty six Euros, please.

Patient: Here you go.

Hospital receptionist: Thank you Tomasz, please take a seat and wait until you are called in

In the triage room

Nurse: Hi Tomasz, I am Debbie, what brings you here?

Patient: I think I’ve twisted my wrist.

Nurse: Let me see…Oh, it is swollen, I’ll examine your wrist now. Tell me if there is pain (…) It seems the bone is broken, I am afraid, but we’ll make an X-ray to confirm.
Please follow me to the X-ray room now. The Doctor will see you now.

In the X-ray room

Doctor: Hi Tomasz, there is a little crack in the radius, this is one of the bones in the lower part of your arm. We’ll put your arm in plaster now for two weeks. I’ll give you a prescription for some anti-inflammatory tablets that should ease the pain as well. But once your arm is in plaster, it should not ache any more.




VOCABULARY:

emergency - pogotowie
medical card - karta świadczeń medycznych
insurance - ubezpieczenie
prescription - recepta
to ache - boleć
to be called in - zostać wezwanym/zawołanym do środka
twisted wrist /ankle - zwichnięty nadgarstek / staw kostkowy
to examine - badać (w sensie medycznym)
triage room - gabinet wstępnej oceny stanu pacjenta
x-ray - rentgen
fracture - złamanie kości
anti-inflammatory - przeciwzapalny
pain killers - środki przeciwbólowe
radius - kość promienista
fibula - kość strzałkowa
(2 najczęściej łamane kości)
plaster - gips


Tekst ukazał się w druku w "PG" w Dublinie dnia 27 Marca 2008

Copyright © Polish School of English Limited 2006-2009

Monday, October 20, 2008

Kurczak Zamiast Kaczki

Do restauracji przychodzimy nie tylko smacznie zjeść ale też się zrelaksować.
Zwykle udaje się nam się jedno i drugie. Ale co zrobić kiedy plan bierze w łeb, a obiad w restauracji staje się nieprzyjemną konfrontację z obsługą? Sceariusz zachowań zależy od konkretnej sytuacji. Poniżej przedstawiam dialog z użyciem słownictwa, które może się przydać w takich i podobnych sytuacjach




Laura: Hi Deana, are we still going out tonight?

Deana: Oh yes, we are. I just think we should go somewhere else. My friends went to that French bistro last weekend and they weren’t a bit impressed.

Laura: Oh really? Why? I heard they have delicious food. What happened??

Deana: Well, They had the table booked for 7PM but when they got there, the table wasn’t ready. They had to wait for 15 minutes before they sat down and got the menus.

Laura: Oh I hate when it happens.

Deana: I know, it’s horrible. Then they ordered five starters and five main courses. The waiter must have mixed everything up because one girl didn’t get her starter and when the main course was served, one guy got chicken fillet instead of roasted duck. Another girl ordered boiled rice but she ended up with mashed potatoes. And on top of that the food wasn’t great either: it didn’t seem very fresh and most dishes were too salty. They didn’t even order any desserts or coffee they were so annoyed.

Laura: Did they make a complain?

Deana: Oh yes, listen to that. When it was time to pay the bill, they called the manager to complain about the service and the quality of the meal. The guy seemed very apologetic and he offered a round of drinks on the house. They thought “fair enough” but when they got the drinks they turned out to be soft drinks. The guy made a joke of them. They were absolutely disgusted and they told the waiter they would never recommend that place to anybody.

Laura: I don’t think they left any tip, did they?

Deana: No they didn’t I was actually surprised they paid the bill in full because I wouldn’t.






Laura: Cześć Deana, nadal jesteśmy umówione na wyjście dziś wieczór?

Deana: Tak, oczywiście. Ale myślę, że powinnyśmy iść gdzie indziej. Moi znajomi poszli do tego francuskiego bistro w ostatni weekend i nie zrobiło ono na nich najlepszego wrażenia.

Laura: Tak? Dlaczego? Słyszałam, że mają tam pyszne jedzenie. Co się stało?

Deana: Mieli stolik zarezerwowany na 7 wieczorem ale gdy tam dotarli okazało się, że stolik nie jest gotowy. Musieli czekać 15 minut zanim usiedli i dostali karty.

Laura: Nie znoszę, kiedy cos takiego się dzieje.

Deana: Tak, to jest okropne. Potem zamówili pięć przystawek i pięć dań głównych. Kelner musiał wszystko pomylić, bo jedna dziewczyna w ogóle nie dostała przystawki a jak podali drugie danie, jeden chłopak dostał fileta z kurczaka zamiast pieczonej kaczki. Inna dziewczyna zamówiła gotowany ryż a dostała puree z ziemniaków. W dodatku, jedzenie wcale nie było dobre, nie wydawało się zbyt świeże i większość potraw było przesolonych. Byli tak źli, że nie zamówili nawet deseru ani kawy.

Laura: Złożyli zażalenie?

Deana: O tak, posłuchaj tego. Kiedy była już pora na płacenie rachunku, zawołali menadżera żeby się poskarżyć na obsługę i jakość posiłku. Facet wydawał się dość skruszony i zaproponował kolejkę drinków na koszt firmy. Pomyśleli „w porządku” ale gdy dostali drinki, okazało się że nie było w nich alkoholu. Facet zrobił sobie kawał. Byli na prawdę oburzeni i powiedzieli kelnerowi, że nikomu już nigdy nie polecą tego miejsca.

Laura: Chyba nie zostawili napiwku, co?

Deana: Nie,nie zostawili. Byłam zdziwiona, że w ogóle zapłacili cały rachunek bo ja bym nie zapłaciła


Tekst ukazał się w druku w "PG" w Dublinie dnia 6 Marca 2008

Copyright © Polish School of English Limited 2006-2009

 
blogcatalog