Thursday, July 1, 2010

PRESIDENTIAL ELECTION 2010

Jeśli zdarzy się Państwu rozmawiać ze znajomymi po angielsku nt wyborów, znajdą Państwo w tekście poniżej nieco słownictwa i wyrażeń związanych z tematem. Mają Państwo nade mną tą przewagę, że już wiedzą kto został prezydentem - przygotowuję ten artykuł jeszcze przed wyborami.

Kasia: Hi Alana, how did you spend your weekend?

Alana: I went to Wexford. It was lovely over there. How about you, Kasia?

Kasia: I wanted to go away too, but as it was the second round of the presidential election in Poland on Sunday, I stayed in Dublin to vote.

Alana: I didn’t know you could vote in a Polish election if you live outside Poland.

Kasia: Yes, as long as you keep your Polish citizenship, you are entitled to vote abroad. You just need to register three days before the polling day. The polling station was at RDS this year.

Alana: Do you know the results yet?

Kasia: Well, they haven’t counted all the votes yet. They only had the exit poll results last night which don’t seem to be reliable. After the first round there was a difference of 5 or 6 points between the exit poll results and the official results. I will be checking the news this evening - they should announce the official ones by then.

Alana: Do Polish people take politics seriously?

Kasia: Well, I think people like talking about it and they usually have very strong feelings and opinions but when it comes to voting the turnout is usually pretty bad – around 40-50 %.

Alana: This is pretty low. In Ireland around 60-70% of people take part in General Elections, even though it is traditionally held during the week, which makes it more difficult for working people.

Kasia: Well, in Poland all the official elections are held on Sunday but this time the date of the second round was quite unfortunate, as it overlapped with the beginning of the school holidays. Many people didn’t vote as they had gone on holidays and hadn’t bothered to register.


Kasia: Hej Alana, jak spędziłaś weekend?

Alana: Pojechałam do Wexford. Było cudownie. A ty Kasiu co robiłaś?

Kasia: Też chciałam wyjechać, ale ponieważ w Polsce była druga tura wyborów prezydenckich, zostalam w Dublinie żeby zaglosować.

Alana: Nie wiedziałam, że chociaż mieszkasz poza Polską, możesz głosowac w polskich wyborach..

Kasia: Tak, o ile zatrzymuje się polskie obywatelstwo ma się prawo do głosowania za granicą. Trzeba się tylko zarejestrować trzy dni przed datą wyborów. W tym roku roku komisja wyborcza była w Dublinie na RDS.

Alana: Znasz już wyniki?

Kasia: No, jeszcze nie podliczyli wszystkich głosów. Wczoraj mieli tylko wyniki sondaży spod lokali wyborczych, które nie wydają się zbyt wiarygodne. Po pierwszej turze byla roznica 5 lub 6 punktów pomiędzy wynikami sondaży a tymi oficjalnymi. Będę dziś wieczorem sprawdzać wiadomości i wtedy powinni już ogłosić oficjalne wyniki.

Alana: Czy Polacy poważnie traktują politykę?

Kasia: Wydaje mi się, że ludzi lubią o niej rozmawiać i mają dość silne preferencje i poglądy ale jak trzeba pójść na wybory to frekwencja jest dość slaba – zazwyczaj ok. 40-50%.

Alana: Rzeczywiście dość niska. W Irlandii ok. 60-70 % ludzi bierze udział w wyborach, pomimo tego, że tradycyjnie wybory odbywają się w środku tygodnia co może utrudnić sprawę osobom pracującym.

Kasia: W Polsce wybory są zazwyczaj w niedzielę ale tym razem data drugiej tury była dość nieszczęśliwa ponieważ nałożyła się z początkiem wakacji szkolnych. Sporo ludzi nie głosowalo bo wyjechało na wakacje i nie chciało im się zarejestrować.

No comments:

 
blogcatalog