Friday, March 21, 2008

Wednesday, March 12, 2008

Z pamiętnika zazdrośnicy - nasza niepublikowana wcześniej online lekcja nr 2 z 11 października 2007

Z pamiętnika zazdrośnicy

Czasowniki złożone - czyli ‘phrasal verbs’ – składają się zwykle z kilku prostych słówek, których znaczenie się komplikuje gdy występują razem. Te zwroty bardzo często nastręczają nam trudności w języku potocznym, gdzie używane są często i gęsto. Trudność w tym, że gdy do głównego czasownika (np. get – dostać) dołączymy ‘away’, ‘by’, ‘on’, ‘off’, ‘over’ lub inny przyimek to znaczenie tego czasownika diametralnie się zmienia. Ale w języku polskim mamy podobną sytuację: mówimy, że np. ktoś kogoś w coś wrobił, ktoś na czyms zarobił, a ktoś inny coś podrobił. Trzy czasowniki i trzy zupełnie różne znaczenia w zależności od użycia „w”, „za” i „pod”. Takich czasowników w polskim są setki, niestety w angielskim również... Z tym, że w angielskim piszemy je rozdzielnie i w odwrotnej kolejności niż w polskim.

Poniżej prześledzimy kilka przykładów, które ukazują funkcjonowanie tych konstrukcji w kontekście – tak będzie je łatwiej zapamiętać. Przeczytajmy co mówi zazdrośnica o swojej przyjaciółce:

She says she barely gets by but somehow she buys new designer tops and expensive perfumes every second week! When she goes to a night club she always gets in for free and without queuing. She never spends money on bus fares either – when she gets on the bus she lets on she forgot her purse. Enchanted drivers never ask her to just get off the bus. At work she gets away with being late twice a week and ringing sick every Monday. I can’t get over how well life treats her. I am not that lucky: I have to pay the bus fares, queue to get into a night club, always be on time for work – and just get on with it…”

Tłumaczenie tekstu:

Twierdzi, że ledwo jej starcza na życie ale jakoś co dwa tygodnie kupuje sobie markowe bluzki i drogie perfumy! Kiedy idzie do nocnego klubu wchodzi za darmo i bez stania w kolejce. Na autobus też nigdy nie wydaje - gdy wsiada do autobusu udaje, że zapomniała portmonetki. Oczarowani kierowcy nigdy nie każą jej po prostu wysiaść z autobusu. Spóźnienia w pracy uchodzą jej na sucho dwa razy w tygodniu, a co poniedziałek dzwoni, że jest chora i nie przyjdzie do pracy. Nie mogę się nadziwić jak dobrze życie ją traktuje. Nie mam tyle szczęścia: muszę płacić za bilety na autobus, stać w kolejce do klubów, zawsze być na czas w pracy – i się z tym po prostu pogodzić...

Jedno słówko „get”, a ile znaczeń! Słuchajmy jak mówią Irlandczycy, a usłyszymy ich nawet więcej. Czasowniki złożone lub „frazowe” to naturalna forma języka mówionego, więc warto je sobie przyswoić.


Copyright © Polish School of English Limited 2006-2009


Z pamiętnika zazdrośnicy - nasza niepublikowana wcześniej online lekcja nr 2 z 11 października 2007

Z pamiętnika zazdrośnicy

Czasowniki złożone - czyli ‘phrasal verbs’ – składają się zwykle z kilku prostych słówek, których znaczenie się komplikuje gdy występują razem. Te zwroty bardzo często nastręczają nam trudności w języku potocznym, gdzie używane są często i gęsto. Trudność w tym, że gdy do głównego czasownika (np. get – dostać) dołączymy ‘away’, ‘by’, ‘on’, ‘off’, ‘over’ lub inny przyimek to znaczenie tego czasownika diametralnie się zmienia. Ale w języku polskim mamy podobną sytuację: mówimy, że np. ktoś kogoś w coś wrobił, ktoś na czyms zarobił, a ktoś inny coś podrobił. Trzy czasowniki i trzy zupełnie różne znaczenia w zależności od użycia „w”, „za” i „pod”. Takich czasowników w polskim są setki, niestety w angielskim również... Z tym, że w angielskim piszemy je rozdzielnie i w odwrotnej kolejności niż w polskim.

Poniżej prześledzimy kilka przykładów, które ukazują funkcjonowanie tych konstrukcji w kontekście – tak będzie je łatwiej zapamiętać. Przeczytajmy co mówi zazdrośnica o swojej przyjaciółce:

She says she barely gets by but somehow she buys new designer tops and expensive perfumes every second week! When she goes to a night club she always gets in for free and without queuing. She never spends money on bus fares either – when she gets on the bus she lets on she forgot her purse. Enchanted drivers never ask her to just get off the bus. At work she gets away with being late twice a week and ringing sick every Monday. I can’t get over how well life treats her. I am not that lucky: I have to pay the bus fares, queue to get into a night club, always be on time for work – and just get on with it…”

Tłumaczenie tekstu:

Twierdzi, że ledwo jej starcza na życie ale jakoś co dwa tygodnie kupuje sobie markowe bluzki i drogie perfumy! Kiedy idzie do nocnego klubu wchodzi za darmo i bez stania w kolejce. Na autobus też nigdy nie wydaje - gdy wsiada do autobusu udaje, że zapomniała portmonetki. Oczarowani kierowcy nigdy nie każą jej po prostu wysiaść z autobusu. Spóźnienia w pracy uchodzą jej na sucho dwa razy w tygodniu, a co poniedziałek dzwoni, że jest chora i nie przyjdzie do pracy. Nie mogę się nadziwić jak dobrze życie ją traktuje. Nie mam tyle szczęścia: muszę płacić za bilety na autobus, stać w kolejce do klubów, zawsze być na czas w pracy – i się z tym po prostu pogodzić...

Jedno słówko „get”, a ile znaczeń! Słuchajmy jak mówią Irlandczycy, a usłyszymy ich nawet więcej. Czasowniki złożone lub „frazowe” to naturalna forma języka mówionego, więc warto je sobie przyswoić.


Copyright © Polish School of English Limited 2006-2009


Wednesday, March 5, 2008

FCE: zapisy na kurs FCE przyjmujemy do najbliższej soboty 8-go marca 2008

No wlaśnie, tzw. "ostatni dzwonek" :)

serdecznie zapraszam na intensywny sobotni kurs angielskiego
przygotowujący do egzaminu FCE
w czerwcu. Cały kurs to 40 intensywnych godzin lekcyjnych, zajęcia odbywają się w soboty w (prawie ;) centrum Dublina - (Dublin 8)

Zapisy na ten kurs przyjmujemy do najbliższej soboty 8-go marca 2008.

Po szczególy zapraszam na naszą stronę internetową:

www.angielski.ie

Tomek

Slaggin’ - nasza niepublikowana wcześniej online lekcja nr 3 z 18 października 2007

Slaggin’

- lekcja 3 ukazala sie w PG nr 124 / dnia 18 października 2007

Dobra znajomość żartów i przekleństw w języku obcym to tzw. wyższa szkoła jazdy. Przekleństwami nie będziemy się zajmować na łamach Gazety, natomiast jeśli chodzi o irlandzkie żarty sytuacyjne to są one nierozerwalnie związane z pojęciem “slagging”. Słownik PWN wysyła nas na manowce tłumacząc to pojęcie jako „obsmarowywanie”. Jednak “to slag somebody” w irlandzkiej praktyce oznacza tyle co żart, kpina z danej osoby w jej obecności względnie tzw. „podpuszczanie” lub nawet „robienie sobie z kogoś jaj”. Można też usłyszeć w Irlandii polski neologizm „slagować kogoś”, który pokazuje, że zjawisko nie jest nam obce. Irlandczycy uwielbiają kpić z siebie nawzajem i to prosto w oczy. Żarty bywają ostre, ale raczej nie złośliwe więc jeśli braknie nam refleksu na ciętą ripostę – nie obrażajmy się. Poniżej takie dwie „z życia wzięte” anegdoty:

Paddy's wife bought a new line of expensive cosmetics guaranteed to make her look years younger.
After a lengthy sitting before the mirror applying the "miracle" products she asked, "Darling, honestly what age would you say I am?"
Looking over her carefully, Paddy replied, "Judging from your skin- twenty; your hair- eighteen; and your figure- twenty-five."
"Oh, you flatterer!" she said.
"Wait a minute!" Paddy interrupted. "I haven't added them up yet!"

Żona Paddiego nabyła nowy zestaw kosmetyków odmładzających. Po zastosowaniu cudownych specyfików w trakcie długiego posiedzenia przed lustrem pyta: „Kochanie, szczerze mi powiedz na ile lat teraz wyglądam?” Paddy obejrzał żonę bardzo uważnie i mówi: „Twoja cera wygląda na 20 lat, włosy na 18, a figurę masz jak 25-latka”. „Ach, jaki z ciebie pochlebca!” odpowiada żona.„Czekaj”, przerwał jej Paddy. „Jeszcze nie dodałem tych lat do siebie!”

A boy visited his grandmother with his friend. While the boy was talking to his Granny in the kitchen, his friend was eating peanuts from a bowl on the living room table.
When it was time to go, the friend called out: "Thanks for the peanuts."
"That's OK", said the granny. "Since I lost my dentures I can only suck the chocolate off them…"

Wnuczek z kolegą odwiedził babcię. Podczas gdy wnuczek rozmawiał ze swoją babcią w kuchni, jego kolega jadł orzeszki z misy na stole w pokoju. Gdy nadszedł czas do wyjścia, kolega zawołał: „Dzięki za orzeszki”. „Nie ma sprawy”, odpowiedziała babcia. „Od kiedy zgubiłam moją sztuczną szczękę, mogę z nich tylko zlizywać czekoladę...”



Copyright © Polish School of English Limited 2006-2009

 
blogcatalog