Saturday, August 29, 2009

Mowa zależna

W rozmowie często przytaczamy wypowiedzi innych ludzi lub swoje własne. Zazwyczaj w takich wypadkach stosujemy mowę zależną. Zamiast powiedzieć: Kasia powiedziała: ‘Nie najlepiej się czuję.” powiemy: „Kasia powiedziała, że nie najlepiej się czuje.”
W języku angielskim jeśli przytaczamy czyjąś wypowiedź, która pojawiła się w przeszłości musimy zastosować zmiany dotyczące czasu lub czasownika modalnego zwane potocznie „cofnięciem czasu” Poniższa tabela pokazuje jak kilka podstawowych czasów i czasowników modalnych zostaje przekształconych w mowie zależnej.

Mowa niezależna

Mowa zależna

Present simple

I love her.

Past simple

He said he loved her.

Present continuous

My cousin is using the computer.

Past continuous

He said his cousin was using the computer.

Past simple

We stayed in a nice hotel.

Past Perfect

She said they had stayed in a nice hotel.

Present Perfect

I haven’t been her in ages.

Past Perfect

My sister said she hadn’t been there in ages.

Past Continuous

They were sleeping then.

Past Perfect Continuous

They said they had been sleeping then.

Will

I will help you.

Would

You said you would help me

Must

I must go home now.

Must/had to

She said she had to go home.

May

My father may have that book.

Might

He said his father might have that book.

Can

I can’t do that.

Could

She said she couldn’t do that.






























Również cytując wypowiedzi zawierające pytania łatwo w języku angielskim popełnić błąd gdyż w mowie zależnej pytania wracają do szyku zdania oznajmujacego. Ponadto w przypadku pytań ogólnych (po polsku ropoczynających się od pytajnika ‘czy’) na początku przytaczanego pytania należy wstawiawić słówko whether lub if.

“Where are you going?” she asked me.
-->She asked me where I was going.

“Do they speak English?” the teacher asked.
-->The teacher asked whether/if they spoke English.

Czasami możemy ułatwić sobie zadanie stosując tzw. reporting verbs po ktorych cytowna wypowiedź przyjmuje struktrę bezokolicznika lub imiesłowu. Do czasowników, po których następuję dopełnienie i bezokolicznik (np. him to play) należą np.: tell (powiedzieć), warn (ostrzec), ask (poprosić), advise (poradzić). Po takich czasownikach jak promise (obiecać), agree (zgodzić się), lub offer (zaoferować ) stosujemy sam bezokolicznik (to play). A po takich jak suggest (zaproponować, zasugerować) i recommend (zarekomendować) używamy formy imiesłowowej (playing).

“I will help you.” - She promised to help him.

“Don’t go there.” - My mum warned me not to go there.

“Why don’t we go to the cinema?” - I suggested going to the cinema.

Poniżej krótkie ćwiczenie na przekształcanie mowy niezależnej w zależną. Przekaształcając cytowane zdania należy użyć słowo podane w nawiasie.

1. “What time does the play start” the man asked? (started)
The man asked ________________________________________.

2. “I will be back on Monday” Jenny said. (she)
Jenny said ____________________________________________.

3. “Could you help me” Tom asked Mary. (to)
Tom ________________________________________________.

4. She said: “I can’t give you a lift because my car isn’t working.” (her)
She said ______________________________________________.

5. The doctor told me: “You should eat more fruit.” (advise)
The doctor ____________________________________________.

6. “Do you like horror movies?” Jerry asked his friend. (if)
Jerry asked ____________________________________________.

7. “I will lend you some money.” John said to me. (promised)
John _________________________________________________.

8. “I have already tasted a frog” – Mary said. (had)
Mary said _____________________________________________






Odpowiedzi:
1. what time the play started
2. she would be back on Monday.
3. asked Mary to help him.
4. she could give him a lift because her car wasn’t working.
5. advised me to eat more fruit
6. his friend if he/she liked horror movies.
7. promised to lend me some money.
8. she had already tasted a frog.


Copyright © Polish School of English Limited 2006-2010

Thursday, August 20, 2009

Cambridge First Certificate and Certificate in Advanced English - exams in Dublin

Our 8 week courses start in early October 2009 and aim at preparing candidates for the FCE and CAE exams in December 2009.

Why To Choose This Course?

* Free aptitude test before the start of the course
* Mock exam at the end of the course
* Small groups with 6 students on average (max. 9)
* Classes on Saturdays (from 10am to 2pm)
* High pass rate (well over 90%)
* Reduced fee (now only 380 euro) - includes the course book


Our FCE and CAE courses in Dublin are delivered exclusively by means of English, and therefore it is open to any students interested in taking Cambridge FCE or CAE exam - irrespective of their native language.

The syllabus mirrors the structure of the exams. During the intensive 8 week course all parts of the exam and all types of exam tasks are covered. Our teachers offer help on how to approach each task, how to manage your time during the exam and how to verify your answers before handing in the answer sheet.

Both at start and at the end of the course we organize a mock exam which help students plan a final revision before the exam.

The course takes place in Dublin 8 area - *the heart of the city* if you *believe* the Guinness adverts ;) - but even if you don't - it still is only 15 minute walk from Dame Street or 5 minute walk from Thomas Street.

If you wish to learn more about English courses in Dublin - please visit our new website:
www.yourenglish.ie/english/fce_english_course
and use the contact form provided or simply give us a quick call at 0851581428

Please feel free to register on forums and ask any FCE-related questions there:
www.yourenglish.ie/forum/6

To find out more please go to:
http://www.yourenglish.ie/
or
contact us on 085 158 1428

Tuesday, August 4, 2009

"Pets" (albo: Mamo-Chcę-Psa)

Tekst ukazał sie w PG 11/09/2008

Irlandczycy podobnie jak Polacy dzielą się na tych, którzy pets czyli zwierzęta domowe kochają miłością absolutną i na tych, którzy psa czy kota nigdy nie wpuścili by do domu. Niektórzy są skłonni pójśc na ustępstwa pod wpływem dzieci. Jak zresztą większość rodziców - niezależnie od narodowości i języka. Dzisiaj przyswoimy sobie kilka zwrotów dotyczących zwierząt domowych, proszę zwrócic uwagę na podkreślone słowa i zwroty.

Jack: Do you you know what Cian did yesterday?

Ania: I have no idea.

Jack: I came home after work, I went to the kitchen and I nearly tripped over a basket. What’s in the basket? A little puppy which Cian found on the street and decided to bring home.

Ania: What did you do?

Jack: I don’t mind dogs as long as they stay away from the house and sleep in a kennel. Unfortunately as you know, we don’t even have a balcony not to mention a garden. That’s why I said “no” but then the kids started crying, Jane looked at me as if I had killed somebody. I had no choice but let them keep the dog.

Ania: Who is going to mind him?

Jack: Well, I said I don’t want to have anything to do with that dog so the kids promised they would bring him for walks. Jane is going to feed him. My sister is a vet, so she can help too.

Ania: I would say kids were over the moon.

Jack: Oh yes, they all were, including Jane The only person who wasn’t that happy was me.

Ania: Did you have any pets when you were a child?

Jack: Well, I had a goldfish but one day a shelf which was hanging over the tank collapsed and killed the poor thing. How about you?

Ania: I had a whole collection of guinea pigs, hamsters and birds but my dream was to have a dog, which I wouldn’t have to keep in a cage and could bring outside. My parents never let me have one, so as soon as I moved to my own place I bought a big German shepard I still have him The funny thing is that now my parents are absolutely mad about him and whenever I’m away they come to look after him.I wouldn’t be surprised if you became a dog lover very soon too.


Jack: Wiesz co Cian wczoraj zrobił?

Ania: Nie mam pojęcia.

Jack: Wracam z pracy do domu idę do kuchni i prawie się potykam o jakoś kosz. A co w koszu? Maleńki szczeniak, którego Cian znalazł na ulicy i postanowił przynieść do domu.

Ania: I co zrobiłeś?

Jack: Nie mam nic przeciwko psom o ile trzymają się z daleka od domu i śpią w budzie. Niestety, jak wiesz, nie mamy nawet balkonu nie wspominając o ogrodzie. Dlatego powiedziałem ‘nie’ ale wtedy dzieciaki zaczęły płakać, a Jane spojrzała na mnie jakbym kogoś zabił. Nie miałem wyjścia musiałem im pozwolić go zatrzymać.

Ania: Kto będzie się nim zajmował?

Jack: Powiedziałem, że nie chce mieć z tym psem nic wspólnego, więc dzieciaki obiecały, że będą go wyprowadzać na spacery, Jane będzie go karmić. Moja siostra jest weterynarzem więc ona też może pomóc.

Ania: Dzieciaki pewnie skakały z radości

Jack: Oj tak, i Jane też. Jedyną osobą która nie była specjalnie szczęśliwa byłem ja.

Ania: A ty kiedy byłeś dzieckiem miałeś jakieś domowe zwierzątko?

Jack: No, miałam rybkę ale pewnego dnia półka,która wisiała nad akwarium spadła i zabiła biedne stworzonko. A ty?

Ania: Ja miałem całą kolekcję świnek morskich, chomików i ptaków, ale moim marzeniem było mieć psa, którego nie musiałabym trzymać w klatce i mogłabym zabierać na dwór. Moi rodzice nigdy mi na to nie pozwolili więc jak tylko się wyprowadziłem, kupiłem sobie wilczura (dosł. owczarka niemieckiego) Mam go nadal. Najzabawniejsze jest to, że teraz moi rodzice absolutnie go uwielbiają i za każdym razem gdy gdzieś wyjeżdżam przyjeżdżają żeby się nim zająć. Nie będę zdziwiona jeśli ty też wkrótce staniesz się wielbicielem psów .


Copyright © Polish School of English Limited 2006-2010

Tekst ukazał sie w PG 11/09/2008

Irlandczycy podobnie jak Polacy dzielą się na tych, którzy pets czyli zwierzęta domowe kochają miłością absolutną i na tych, którzy psa czy kota nigdy nie wpuścili by do domu. Niektórzy są skłonni pójśc na ustępstwa pod wpływem dzieci. Jak zresztą większość rodziców - niezależnie od narodowości i języka. Dzisiaj przyswoimy sobie kilka zwrotów dotyczących zwierząt domowych, proszę zwrócic uwagę na podkreślone słowa i zwroty.

Sean: It’s good to see you. Did you enjoy your holiday?

Kasia: Yeah, it was great to see my parents and friends. The weather was brilliant too. But the journey back home was terrible.

Sean: Oh really, what happened?

Kasia: First of all, when I arrived in the airport, it turned out my flight was delayed. I decided to check in anyway. When the girl at the desk weighed my bag, she said it was too heavy and I had to pay 30 euro excess luggage fee.

Sean: Yes, that 15 kilo weight limit is annoying. Sure the suitcase itself usually weighs a few kilos.

Kasia: I would pay probably more, but I put lots of stuff in my hand luggage. That was a mistake though because when I was going through the security, I had to throw out my shampoo, conditioner and body wash. I forgot you are not allowed any liquids. I was so annoyed that I went straight to the gate and waited for another hour to board. When we finally boarded, they announced a further delay. They left us sitting on the plane for another 50 minutes and they didn’t even put the air conditioning on. It was so stuffy, one lady actually fainted. When we finally took off, I was dying to go to toilet. Unfortunately, first there was a queue and then they told us to return to our seats and fasten our seatbelts because of turbulences.

Sean: I would say you were probably fuming at that stage...

Kasia: Yes, I was and I actually promised myself: no more flying. Unfortunately, I suffer from seasickness so I don’t think I have much choice, do I?

Sean: Dobrze cię znowu widzieć. Fajnie było na wakacjach?

Kasia: Tak, dobrze znowu zobaczyć się z rodzina i przyjaciółmi. Pogoda też była świetna. Ale podróż powrotna była straszna.

Sean: Naprawdę? Co się stało?

Kasia: Przede wszystkim kiedy dojechałam na lotnisko okazało się, że mój lot jest opóźniony. Tak czy siak postanowiłam się odprawić. Dziewczyna na odprawie zważyła moją torbę i powiedziała, że jest za ciężka i że muszę zapłacić 30 euro opłaty za nadbagaż

Sean: Tak, ten limit 15 kilo na bagaż jest irytujący. Wiadomo, że sama walizka waży zwykle kilka kilogramów.

Kasia: Pewnie zapłaciłabym jeszcze więcej ale sporo rzeczy wsadziłam do bagażu podręcznego.

Ale to też się okazało błędem bo kiedy przechodziłam przez kontrolę bezpieczeństwa musiałam wyrzucić szampon, odżywkę i mydło w płynie. Zapomniałam, że nie wolno przewozić w podręcznym żadnych płynów. Byłam tak zdenerwowana, że od razu poszłam do wyjścia na samolot (bramki) i czekałam jeszcze godzinę żeby wejść na pokład. Kiedy w końcu weszliśmy na pokład, poinformowali nas o dalszym opóźnieniu. Musieliśmy siedzieć przez 50 minut bez włączonej klimatyzacji. Było tak duszno, że jedna pani zemdlała. Kiedy w końcu wystartowaliśmy, potwornie chciałem pójść do toalety. Ale niestety najpierw zrobiła się kolejka, a potem powiedziano nam, żeby wrócić na miejsca i zapiąć pasy z powodu turbulencji.

Sean: Przypuszczam, że na tym etapie byłaś już naprawdę wściekła…

Kasia: Tak i obiecałam sobie: żadnego więcej latania. Niestety mam chorobę morską, więc chyba nie mam dużego wyboru…

Copyright © Polish School of English Limited 2006-2010

 
blogcatalog